Restauracja MERKURY Filip Kotwica opinie

Sylwia Włodarczyk

Zupełnie nie spodziewałam się tak pięknego miejsca za zwyczajnymi murami budynku. Wejście do środka spowodowało że chciałam wziąć od razu aparat w dłoń i złapać ten obraz który wiedziały moje oczy. Restauracja bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła ale za barem sala zmiotła całkowicie. Pomijając na chwilę fakt że właściciele są niezwykle sympatyczni to lokal pochłonął mnie. Ja osobiście kocham czerń połączona z drewnem i zielenią... Miałam tylko okazję albo AŻ przygotować dekoracje na ślub połączony ze chrzcinami ale zapach który unosił się w górze i ilość osób odwiedzających to miejsce z pewnością oddaje smak tego miejsca. Widocznie nie tylko można nacieszyć oczy ale i zaspokoić pragnienie głodu. Gratuluję takich miejsc bo to z pewnością Restauracja gdzie można zjeść i odpocząć. Serdecznie polecam.

Dodano: 3 tygodnie temu

Maciej D

Jedno z ciekawszych miejsc w Starachowicach, mimo że lokal z zewnątrz nie zachęca w środku panuje przyjemna atmosfera. Można dobrze zjeść, ale trzeba wziąć pod uwagę że porcje są ponad przeciętnie duże - na deser nie ma miejsca. Smakowo może nie idealnie ale bardzo przyzwoicie. Sposób podania ok - widać, ze kucharz się stara. Obsługa nieco nie ogarnia większego ruchu.

Dodano: tydzień temu

K W

Przyjemne miejsce, a jedzenie pycha! Wyborny halibut, świeże surówki, chrupiące frytki. Próbowaliśmy również pierogów ruskich, były na prawdę świetne. Czas oczekiwania mógłby być krótszy, ale smakowite jedzenie wynagrodziło tę niedogodność.

Dodano: miesiąc temu

Michał Pajak

Nieoczywista restauracja z potencjałem, ale z pewnymi niedociągnięciami Merkurego odwiedzałem wielokrotnie i dopiero teraz mogę wyrobić sobie pełne zdanie. Restauracja ma swoje mocne strony, jak np. placki po węgiersku, które są absolutnie topowe. Niestety, są też dania, które zdecydowanie powinny zniknąć z menu, bo kuchnia nie radzi sobie z nimi najlepiej. Przykładem jest stek wołowy – kawałek mięsa o nierównej grubości nie może być dobrze przyrządzony. W grubszej części jest surowy, a tam, gdzie mięso jest cieńsze – przypomina podeszwę, co czyni go wręcz niejadalnym. Z drugiej strony, dania takie jak pierogi, uszka czy wcześniej wspomniane placki po węgiersku są bardzo poprawne i smaczne. Problemem jest również dostępność potraw – często zamawiam coś, co akurat nie jest dostępne. Śniadania to kolejny punkt, który wymaga poprawy. Jedzenie samo w sobie jest dobre, ale czas oczekiwania jest zdecydowanie za długi. Boczek można by szybciej zrobić samemu, wliczając czas na hodowlę świni. A przecież śniadanie na mieście powinno być szybsze niż przygotowanie go w domu. Obsługa bywa różna – czasem jest świetna, ale zdarzają się też sytuacje, które pozostawiają wiele do życzenia. Na przykład, niektórzy pracownicy są zaskoczeni, że Prosecco powinno być schłodzone, co sugeruje brak odpowiedniego przygotowania. Warto jednak zauważyć, że po remoncie wystrój restauracji wyraźnie wybija się ponad starachowicką średnią. To nowoczesne i przyjemne miejsce, które zaskakuje elegancją i dbałością o detale. Dodatkowo, menu oferuje bogaty wybór piw regionalnych, co stanowi duży atut dla miłośników lokalnych smaków. Podsumowując, Merkurego ma ogromny potencjał, ale kilka aspektów, szczególnie obsługa, wymaga dopracowania. Jeśli zespół popracuje nad tymi kwestiami, restauracja może stać się jednym z najlepszych miejsc w okolicy.

Dodano: 3 miesiące temu

Karolina Karolina

Jedzenie ok chociaż kiedyś były lepsze te placki po węgiersku lub zbójnicku teraz są poprostu za słone aczkolwiek nadal zjadliwe , surówka do nich w mało eleganckiej miseczce i wydaje się ich być mniej niż to było kiedyś ,gdy chce się je wyjąć na talerz do placka to niestety wszystkie się mieszają więc mało wygodna opcja jak za cenę aż 9 zł a dodam że w tej małej miseczce są 3 surówki .. czy tu wrócę .. zastanowię się na pewno będą poszukiwania lepszych placków po węgiersku w okolicy . Obsługa średnia .

Dodano: 4 miesiące temu