SZPITAL SPECJALISTYCZNY IM. S.ŻEROMSKIEGO SP ZOZ W KRAKOWIE opinie

Anna Jagodzińska

Poród przez CC sierpień 2024. Swój pobyt zaczęłam od patologii ciąży gdzie zapis ktg zaniepokoił lekarza dyżurnego -nastąpiło natychmiastowe przyjęcie na oddział, pełna kontrola a dwa dni później CC. Cesarka przeprowadzona w pełni profesjonalne, podejście do mnie wspaniałe - pełne pomocy i wsparcia. Oddział położniczy i oddział patologii noworodków mogę ocenić tylko i wyłącznie na same plusy. Położne to chodzące anioły!!!! Pełne empatii, wsparcia, kobiety podchodzące do każdej pacjentki indywidualnie, podczas kryzysu emocjonalnego okazały niesamowicie wiele wsparcia i dawały ogrom pomocy dzięki czemu dwa tygodnie spędzone w szpitalu nie pozostawiły po sobie żadnego urazu. Nasza Pani doktor prowadząca również kobieta wspaniała, konkretnie tłumaczenie każdych podjętych kroków leczenia, każdy wynik badania omówiony w sposób dla każdego zrozumiały. Jedzenie bardzo dobre, porcje bardzo duże, sale czyste.Moja opinia może być jedyną 10/10.

Dodano: w ostatnim tygodniu

Adrianna

Zostałam przyjęta przez prze miłą młodą osobę( pani blondynka) na ginekologicznej izbie przyjęć ze skierowaniem na cc , zbadało mnie kilku młodych lekarzy ( pani doktor blondynka młoda wysoka, druga ciemne włosy i grzywka oraz pan doktor )wszyscy z bardzo życzliwym podejściem. Na patologii ciąży czekałam jeden dzień na zabieg , pani która była wtedy na zmianie była bardzo życzliwa (starsza kobieta, krótkie wlosy do ramion ). Wykazała się empatia chociaż nie musiała tego robić, będę bardzo miło wspominać. Pan który wbijał wenflon słowem się nie odezwał, trochę czułam się że przeszkadzam. Natomiast sam zabieg cesarskiego cięcia wspominam bardzo dobrze. Czułam się zaopiekowana , ekipa bardzo młoda ale czuwała też starsza doświadczona Pani. Wszystko przebiegło dobrze i mogłam powitać synka po kilku minutach , obeszło się bez komplikacji. Panie położne nawet zrobiły zdjęcia. Po porodzie na oddziale nie było tak fajnie… uważam że Panie położne te starsze (bo młode mają super podejście) powinny zmienić pracę. Nabawiłam się ogromnej traumy i depresji z powodu ich zachowania i nastawienia. Niby słyszałam że służymy pomocą ale gdy szłam po tą pomoc to nie było czasu albo słyszałam zlewające rady żebym się tylko odczepiła. Straszę położne uważaja ze świetnym rozwiązaniem jest mm zero wsparcia w kp. Zostałam wyrzucona w ostatni dzień z oddziału do hotelu i tu doznałam ciężkiego szoku. Dzięki Bogu że to była tylko jedna doba. Sale totalnie nie sprzątane wynoszone tylko śmieci. Na poprzednim oddziale były przecierane nawet klamki wszystko było dokładnie czyszczone. Tutaj bałam się czegokolwiek dotknąć!!! Szok ze przenoszą nas w takie miejsce z noworodkiem!!! Kobieta która obok leżała już tydzień na tym oddziale mówiła że podłoga została umyta po tygodniu!!! Prosze aby się temu przyjrzeć tam leżą z matkami malutkie dzieci… jedzenie znośne i warunki na pierwszym oddziale ok łazienki wyremontowane i sprzątane natomiast patologia i hotel proszą się o remont i sprzątanie.

Dodano: 2 tygodnie temu

Anna Gumułczyńska

Poradnia chorób zakaźnych oraz wizyta u okulisty bardzo na plus, nie mam zastrzeżeń. Niestety porodówka oraz oddział położniczy przywołują złe wspomnienia. Brak komunikacji z pacjentką, olewanie planu porodu i ewidentnie podejście typu "niech już pani urodzi, bo trzeba zwolnić salę". Skończyło się CC z "braku postępu porodu" a raczej z "braku cierpliwości personelu". W dodatku słyszałam bardzo niemiłe komentarze podczas cesarki i później na położnictwie również. Nie ma jak usłyszeć od położnej, będąc obolała po rozcięciu kilku warstw powłok brzusznych, że "nie radzę sobie" gdy nie miałam siły wstać do dziecka, dopiero kolejna zmiana podała silne przeciwbólowe i wtedy było o wiele lepiej, a można było od razu podać oszczędzając sobie głupich komentarzy do świeżo upieczonej matki. Poza tym brak komunikacji personelu między sobą, każda neonatolog mówiła co innego, rady dotyczące karmienia piersią też sprzeczne i gdyby nie wiedza zdobyta w czasie ciąży to czułabym się zdezorientowana. Dziecko miało problem ze ssaniem przez skrócone wędzidełko podjęzykowe i w szpitalu nikt tego nawet nie sprawdził, tylko wciskano mm bo "spadł z wagi" mimo że do 10% to normalne. Jedynie dzięki prywatnej pomocy neurologopedy i cdl oraz podcięciu wędzidełka również prywatnie udało mi się karmić piersią ponad dwa lata. W kolejnych ciążach na pewno tam nie wrócę, a personelowi przydałoby się szkolenie z empatii, praw pacjenta i wiedzy o laktacji, ale oparte o aktualną wiedzę a nie sponsorowane przez koncerny produkujące mleko w proszku.

Dodano: miesiąc temu

Basia

W dniu dzisiejszym moja mama trafiła na sor. 2 gwiazdki tylko za opiekę lekarza który widać chciał pomóc, był dociekliwy, zlecił potrzebne badania, transport karetka w 1 str również super, szybko z odp opieka nad pacjentem. Reszta personelu szczególnie kobieta na rejestracji porażka z wielką łaska udzielała jakichkolwiek inf o mamie. Po 4 godz czekania na mamę aby ją zabrać do domu gdyż miała zostać wypisana, nikt nie raczył mnie poinformować że karetka odwiozła ją już do domu i do tego bez butów ! Na boso wchodziła do domu. Gdyby nie jej tel do tej pory czekałabym na jakąkolwiek inf od personelu. Więcej szacunku do ludzi !

Dodano: w ostatnim tygodniu