POD DĘBOWCEM Arkadiusz Machalica opinie

Grażyna Motyl

Najładniejsze miejsce z klimatem w okolicy. Otwarte od 7:00 . Można zjeść dobrą jajecznicę w kilku odsłonach do tego grzanki przed wyjściem na szlaki, które znajdują się w pobliżu. Duży wybór dań. Klimatyczny wystrój sprzyja też spędzeniu przyjemnie wieczoru .

Dodano: miesiąc temu

Magdalena Jachnicka

Gdyby nie było tego miejsca, to koniecznie należałoby je wymyślić. Byłam wiele razy z różnych okazji, od szybkiego śniadania, poprzez lunch a na przyjęciu weselnym (własnym :-) kończąc. Jedzenie, ludzie, przyroda... na wyciągnięcie ręki. Mozna poczuć się jak na wakacjach. Przyjdźcie i sprawdźcie. Ja polecam :-)

Dodano: miesiąc temu

Artur Mrówka

Zmęczony wędrowiec, po długiej wędrówce przez gęste lasy i kamieniste ścieżki, w końcu dotarł do przytulnej gospody na skraju drogi. Wszedł do środka, gdzie ciepły blask ognia i zapach świeżo przygotowanego jedzenia od razu wprawiły go w lepszy nastrój. Usadowił się przy wolnym stole, a obsługa szybko podała mu gorącą zupę i pieczoną kiełbasę z cebulką. Każdy kęs był rozkoszą, a zmęczenie ustępowało miejsca satysfakcji. Obsługa była niezwykle uprzejma – troszczyli się o niego, pytając, czy czegoś jeszcze potrzebuje, a on czuł się jak w domu. Polecam!

Dodano: 2 tygodnie temu

Projekt Śląska

Perełka ukryta przy szlaku. Kilkukrotne odwiedziny utwierdzają nas w tym , że warto wstąpić i zarezerwować więcej czasu na posiłek. Wnętrze eleganckie , urządzone ze smakiem , przytulne , lecz nie przyłączające . Wchodzisz i czujesz się zaopiekowały (przez właścicieli ?). Świetny wybór piw lanych. Kuchnia dopracowana , nowoczesna , ale sprawiająca , że masz potrzebę powrotu. Porcje średniej wielkości , (mogły by mieć odrobinę więcej dodatków ) zostawiające miejsce na deserek z urządzonej w restauracji mini-cukierni. Za jazdym razem będąc w Bielsku-Białej chętnie wracamy.

Dodano: 4 miesiące temu

Mateusz Wasilkowski

Świetna lokalizacja z dobrym jedzeniem i fatalną obsługą. Tatar i szparagi super, kaczka okej, ryba i wołowina dobra. Sernik i pana cotta dobra. Espresso “456” bardzo kwaśne, lemoniada super. Kelnerzy nie zwracają uwagi na klienta, nie czyszczą stołu i zapominają o zamówieniu. 20-30 minut oczekiwania między daniami. 4 osoby posadzone do stołu dla 2. Trzeba się dopraszać o sól, pieprz i cukier, brak dodatkowych serwetek. Kelnera trzeba łapać, nikt nie podchodzi do stoliku po zamówieniu w nieruchliwą porę. W toalecie zamiast mydła, szampon.

Dodano: 3 tygodnie temu